" />

#1 2010-10-21 17:23:00

DAmianq94

Moderator

Zarejestrowany: 2010-10-21
Posty: 10
Punktów :   

Kawały o policjantach

dziennik partyzanta
pon-goniliśmy Niemców po lesie
wt-Niemcy gonili nas po lesie
śr-goniliśmy Niemców po lesie
czw-Niemcy gonili nas po lesie
pt-goniliśmy Niemców po lesie
sob-Niemcy gonili nas po lesie
Nd-gajowy wyrzucił nas z lasu


Papież wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście prowadził szofer.
Jednakże papież bardzo nudził się "z tyłu" limuzyny.
Nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy:
- Chciałbym teraz poprowadzić.
Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież.
- Zgoda - powiedział i przesiedli się.
Gdy tylko za kierowcą zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon.
Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch kołach, słowem prosił się o interwencje bożą.
Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant.
Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemniane) i puka.
- Zrobiłem coś nie tak? - pyta papież gdy uchyliło się okno.
- Eee, proszę chwilę poczekać - powiedział speszony policjant i poszedł do samochodu zawiadomić centralę przez radio.
- Halo centrala? Dajcie komisarza!
- Tu komisarz, o co chodzi?
- Zatrzymałem osobistość... co robić?
- Zatrzymałeś premiera? - pyta spokojnym tonem przełożony.
- Nie..
- Prezydenta?! - tym razem dało się słyszeć w jego głosie panikę.
- Nie...
- Boże jedyny! To kogo zatrzymałeś?! - komisarz już prawie płakał z bezsilnej złości.
- Nie wiem, ale papież jest jego szoferem...


Pewnego razu policja przyłapała całą grupę prostytutek podczas dzikiej orgii w hotelowym pokoju.
Policjanci wyprowadzili prostytutki z hotelu i ustawili w szeregu na ulicy.
Pech chciał, że obok przechodziła babcia jednej z dziewczyn.
Gdy zobaczyła swoją wnuczkę, od razu podeszła i zapytała:
- Dlaczego stoisz kochanie, w tym szeregu?
Dziewczyna, aby ukryć prawdę, wymyśliła na poczekaniu kłamstwo:
- Policja rozdaje pomarańcze za darmo, a ja tu stoję by parę dostać.
Babcia pomyślała: "To bardzo miło z ich strony - tez postoję, to może jakieś dostanę". Jak pomyślała, tak zrobiła - ustawiła się szybko na końcu szeregu.
Tymczasem policjanci zaczęli spisywać dane prostytutek.
Gdy jeden z nich doszedł do babci, strasznie się zirytował i zapytał:
- A, pani ciągle to robi w tym podeszłym wieku? Jak pani daje radę?
- Oh, słodziutki, to jest bardzo proste: wyjmuje moje zęby, ściągam skórkę i wylizuje do sucha...


Posterunek policji, młoda policjantka przesłuchuje starszą kobietę w charakterze podejrzanej w sprawie zabójstwa młodego chłopaka w parku:
- No to niech mi Pani opowie jak to było - pyta ze współczuciem policjantka
- Bo ja wyszłam na spacer do parku, siadłam na ławce karmić gołębie i ten młody człowiek się do mnie przysiadł - odpowiada łamiącym się głosem staruszka.
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak?
- Nie, nie to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I on jak się przysiadł, to się zaczął do mnie przysuwać...
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak?
- Nie, nie to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I on mi położył rękę na kolanie...
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak?
- Nie, nie to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I zaczął tak "jeździć" ręką po moim udzie.
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak?
- Nie, nie.
- ...
- Drugą ręką złapał mnie za pierś.
- I bała...
- Nie, nie
- ...
- No i on tak gładził ręką moje udo, już miał włożyć mi rękę za majtki, ja rozchyliłam na nogi, a on zabrał ręce, roześmiał się i powiedział: "prima aprilis babciu", to zajebałam skurwysyna!


Na ławce leży pijak.
Podchodzi do niego 2 policjantów i mówią:
- zapraszamy do poloneza
A pijak:
- nie dziękuje, nie umiem tańczyć.


Idzie dresiarz ulicą a tu nagle zza krzaków wyskakuje policjant.
Policjant pyta się:
- Imię?
- Jan
- Nazwisko?
- Kowalski
- Adres?
- A dres to ja mam zajebisty.


Blondynka jedzie zdenerwowana zygzakiem po ulicy.
Zatrzymuje ją drogówka.
- Co pani do cholery wyprawia?
- Proszę pana - mówi zdesperowana. Jadę sobie, a tu nagle drzewo mam przed sobą. To skręcam, ale znowu jakieś drzewo, skręcam i cały czas widzę jakieś drzewa.
Facet zagląda do auta kobiety:
- Proszę wyjąć choinkę zapachową, to wszystko będzie w normie.


Jadą dwie blondynki maluchem.
Nagle wjechały w potężny mur.
Przyjechała policja i pyta:
- Dlaczego pani wjechała w ten mur?
- No co? Przecież trąbiłam.


Laska jedzie na motorze przez miasto i nagle nadchodzi Policjant i zasłania jej drogę.
Policjant mówi:
- Czemu założyłaś czapkę zamiast kasku?
- Bo zrobiłam sobie test - zrzuciłam z 20 piętra kask i się rozwalił, a potem czapkę ale jej nic się nie stało.


Idzie pijany Józek cmentarzem.
Ujrzał żółtą zjawę.
- Jestem żółtą zjawą umarłem na żółtaczkę.
Nagle Józek ujrzał czerwoną zjawę.
- Jestem czerwoną zjawą umarłem na czerwonkę.
Gdy Józek ujrzał niebieską zjawę powiedział:
- Tak, wiem, jesteś niebieską zjawą umarłeś na...
- Nie, nie dokumenciki proszę!


Kierowca tira postanowił przejechać pod niskim mostem.
Zaklinował się.
Przyjechali policjanci i chcą mu wypisać mandat.
- I co, zaklinował się pan.. - mówią policjanci.
- Skąd! Wiozłem most i paliwo mi się skończyło.


Policjanci jadą na patrol.
Podczas jazdy spotykają 3 nietrzeźwych mężczyzn.
Biorą ich na komisariat.
Niestety, alkomat był zepsuty.
Postanowili ustawić jedno krzesło i sprawdzić ile ich zobaczą. Zaczęli ich wpuszczać po kolei:
- Ile pan widzi krzeseł?
- Yyyy... dwa.
Więc wpuszczają następnego:
- Ile pan widzi krzeseł?
- Yyyy... cztery.
Został ostatni:
- Ile pan widzi krzeseł?
- Yyyy... a w którym rzędzie?


Dorosły Jasio poszedł do wróżki.
Chciał znać swoją przyszłość.
- Przez Ciebie zginą miliony osób! - powiedziała wróżka.
Jasiu myśli "Niby dlaczego? Co ja takiego zrobię?"
Widzi chłopca, który stoi na środku drogi a za nim jedzie autobus.
Jasiu pomyślał "Uratuję chłopca i dam się przejechać autobusowi, wtedy nikt przeze mnie nie umrze".
Rzucił się pod autobus i odepchnął chłopca.
Autobus zabił Jasia.
Do chłopca przychodzi policjant.
- Jak się nazywasz chłopcze? - pyta.
- Adolf Hitler proszę pana!


Policjant przechodzi koło stawu w parku i dostrzega w wodzie człowieka.
-Czy pan wie że w tym stawie nie można się kąpać?!
-Ja się nie kąpię.Ja tonę!!!!!
-A,to przepraszam


Późnym wieczorem policjant zatrzymuje rowerzystkę - blondynkę.
- Jeśli nie świeci pani lampka przy rowerze to powinna pani zejść i poprowadzić rower.
- Już próbowałam, wtedy też nie świeci


Na skrzyżowaniu na światłach stał konny policjant. Za nim zatrzymał się dzieciak, na nowiutkim, błyszczącym rowerku.
- Ładny rower! - mówi policjant - dostałeś go od Mikołaja?
- Taaaakk
- To w przyszłym roku powiedz Mikołajowi, żeby Ci przyniósł lampkę - powiedział policjant i wypisał dzieciakowi mandat za brak świateł. Dzieciak wziął mandat, popatrzył i mówi:
- Ładny koń, dostał go Pan od Mikołaja?
- He,he, tak, tak - odpowiedział rozbawiony policjant.
- To w przyszłym roku niech pan powie Mikołajowi, żeby dał mu chuja między nogami, a nie na plecach!


Drogą idzie policjant a w oknie siedzi papuga. papuga mówi do policjanta: ej ty niebieski
-co?
-gówno!
Następnego dnia to samo papuga mówi:
-ej ty niebieski
-co?
-gówno!
-POLICJANT SIĘ WKURZYŁ I POSZEDŁ DO WŁAŚCICIELA PAPUGI I POWIEDZIAŁ ŻE PAPUGĘ TRZEBA ZDJĄĆ Z OKNA
-3 DNIA...
-papuga ej ty niebieski
-co?
-ty już wiesz co ........


Dwóch Kaszubów pojechało do Niemiec.
Widząc polską rejestrację policjant niemiecki postanowił ich wylegitymować.
Zatrzymuje ich i mówi:
- Pasporte
Na to jeden z Kaszubów:
- Kuśnij nas w żec (pocałuj nas w dupę)
Na to zdziwiony policjant pyta:
- Was?(co?)
Kaszub:
- Jo jo mnie i Bronka


Wściekły policjant goni Jasia.
Przechodzień pyta się:
- Panie władzo czemu pan gonisz tego chłopca?
- Bo zapytał mnie o godzinę, a jak mu powiedziałem, że za 10 minut 12 to odpowiedział, że o 12 mam go w dupę pocałować.
- To czemu pan się tak spieszy? - mówi przechodzień. Ma pan jeszcze 8 minut do 12.


Jedzie nawalony baca wozem i zatrzymuje go policjant:
- No baco - przegięliście! Kartę woźnicy!
- Ni mom...
- No to dowód osobisty.
- Ni mom...
- No to paszport, legitymację - cokolwiek!
- Ni mom...
- Echhh baco...adres podajcie.
- w w w. baca .pl


Idzie ksiądz ulicą obok komisariatu policji i zobaczył na drodze rozjechanego zdechłego psa.Bez namysłu wchodzi na komisariat i krzyczy do siedzących policjantów:
-wy tu sobie bezczynnie siedzicie, a na drodze leży zdechły pies! jeden z policjantów na to:
-hehe.. ja to myślałem że wy jesteście od pogrzebów..wszyscy się śmieją, a ksiądz na to:
-przyszedłem powiadomić najbliższą rodzinę.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.starozytnirycerze.pun.pl www.falloutboy.pun.pl www.wpieprz.pun.pl www.e-rogow.pun.pl www.wiedzminn.pun.pl