Małżeństwu urodziły się się trojaczki. Impreza: duże pempkowe, na które przyszedł mąż koleżanki matki - z zawodu kynolog. Wszyscy zachwycają się bobasami, wychwalają rodziców itp... Podchodzi kynolog, ogląda szczegółowo każdego bobasa, po czym stwierdza fachowo "zatrzymałbym tego".
Mąż pyta żonę: - Kochanie co byś zrobiła gdybym wygrał w totka? - Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oświadcza żona. - Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i won! - odpowiada mąż.
Następnego dnia w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie? - No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszną romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, że przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu! W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów: - Jak tam Twój wczorajszy sex? - No zajebiście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie? - U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem więc gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotną i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy k*rwa przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.
Spotyka się dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego: - kto Ci podbił oko? - żona kurczakiem. - jak to? - normalnie, ona schyliła się do lodówki po kurczaka a ja ją od tyłu. - to ona nie lubi od tyłu? - lubi, ale nie w Tesco.
Para w łóżku: - To Twoje piersi, czy gęsia skorka? - A Ty się kochałeś, czy trząsłeś z zimna?
2 pilotów leci samolotem. Jeden mówi: - Idę wypróbować tę nową stewardessę. Przychodzi po 10 min i mówi: - Wiesz co. Ta nowa stewardessa jest lepsza od mojej żony. Na to drugi wstaje i mówi: - Poczekaj, teraz je ją idę wypróbować. Przychodzi po 10 min i mówi: - Ona rzeczywistość jest lepsza od twojej żony.
Starsze małżeństwo położyło się wieczorem do łóżka... Po kilku minutach facetowi wyrwał się głośny pierd... - Siedem punktów - mówi Jego żona odwraca się i pyta: - Co to miało znaczyć? - To pierdowy football... prowadzę 7-0 Kilka minut później żona puściła głośnego bąka: - Przyłożenie! Jest remis! Po kolejnych 5 minutach gościu znowu głośno wydalił z siebie gazy: - HA! Przyłożenie - prowadzę 14-7 Jego żona od razu odpowiedziała pierdem i mówi: - I znowu remis! Minęło 5 sekund i kobieta puściła "cichacza": - Strzał z pola, prowadzę 17-14! Gościu jest pod dużym napięciem, nie chce przegrać z kobietą... Skupia się z całych sił ale bez rezultatu. Widząc, że czas upływa i porażka coraz bliżej wykonuje heroiczny skurcz mięśni dolnych części układu pokarmowego ale niestety... puściły mu zwieracze i do łózka zamiast gazu wyskoczyło małe, rzadkie g... Żona patrzy na niego i pyta: - Co to do cholery było? Starzec odpowiedział: - Koniec pierwszej połowy - zmiana stron!
Szaleje pożar. Małżeństwo wybiega z płonącego budynku. Żona mówi do męża: - Wiesz Zdzisiek, po raz pierwszy od 15 lat wychodzimy gdzieś razem.
Mąż i żona oglądają w telewizji program psychologiczny o skrajnych emocjach. W pewnym momencie odzywa się mąż: - Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie. - Masz największego penisa wśród swoich kumpli.
Mąż zmywa naczynia, zabierał się właśnie za patelnię. Gdy żona zobaczyła krzyknęła: - Nie rysuj po teflonie! - Sama jesteś poteflon!
Żona mówi do męża: - Kochanie, co kupimy matce na urodziny? - Wiem, że chciała coś na prąd. Może krzesło?
Przed ślubem:
On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać! Ona: Możesz ode mnie odejść? On: Nawet o tym nie myśl! Ona: Ty mnie kochasz? On: Oczywiście! Ona: Będziesz mnie zdradzać? On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy? Ona: Będziesz mnie szanować? On: Będę! Ona: Będziesz mnie bić? On: W żadnym wypadku! Ona: Mogę ci ufać?
P.S. Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry
Żona do męża: - Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar! Mąż: - Taaa... Poszczęściło Ci się. Po paru dniach żona znowu mówi: - Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar! Mąż kręci głową z podziwem: - Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!
Siedzi trzech żonatych chłopaków jeden mówi -wiecie co moja żona czytała na porodówce "Jasia i Małgosie" i mam dwoje dzieci -na co drugi-moja czytała "trzech muszkieterów" i ma troje dzieci -na to ostatni zrywa się i mówi lecę bo moja czyta "Alibabe i czterdziestu rozbójników
Mąż siedzi przy komputerze, za jego plecami żona. Żona mówi: - No weź, puść mnie na chwilę, teraz ja sobie posurfuję po internecie… A mąż na to: - No kurwa mać!!!! Czy ja Ci wyrywam gąbkę z ręki jak zmywasz naczynia?
Mówi babka do dziadka: - Idź do sklepu i kup masło i chleb. Tylko pamiętaj, dwie rzeczy: masło i chleb. Dziadek pokiwał głową i poszedł. Po jakichś dwóch godzinach wrócił z puszką białej farby. Babka się złości: - Ale Ty to masz sklerozę, przecież Ci mówiłam dwie rzeczy! A gdzie pędzel?
- Jak mogłeś porzucić żonę, zostawić ją samą?! - przemawia ksiądz do sumienia spowiadającego się mężczyzny. - Jak to samą? Zostawiłem ją z dziećmi...
Starszy pan pyta żonę: - Kochanie, nie widziałaś mojej sztucznej szczęki? - Jest w kuchni, patelni nie mogłam doszorować.
Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a, tam w łóżku leży obcy nagi facet. Pyta się go: - Gdzie moja żona? A on odpowiada przerażony: - W łazience, bierze prysznic. Mąż na to: - Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!!! Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku: - Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam... A gość: - Otwórz szafę, to się posrasz...
Żona mówi do męża: - Chleb się skończył, idź kup. Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki: - Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!
- Jaki jest skład chemiczny małżeństwa? - Mało zasad, dużo kwasów.
|